czwartek, 11 stycznia 2018

IDEMY I JADEMY


Dla niewtajemniczonego w śląsko-cieszyńską gwarę brzmi to jak tajemnicze rzeczowniki, a po naszemu znaczy to po prostu "idziemy i jedziemy". Niedaleko, przecież.
Kiedy jedzie się z Krakowa do Cieszyna już w Wadowicach słychać specyficzny sposób akcentowania, długie samogłoski, coraz więcej pojawia się form staropolskich w rodzaju imiesłowu "byłbych" , i tak to narasta poprzez Andrychów, Białą Krakowską i śląskie Bielsko (dziś połączone w jedno miasto), po Cieszyn i jeszcze dalej, aż położone w górach Istebną, Jaworzynkę i Koniaków. A także po tereny Śląska Cieszyńskiego leżące dziś w Republice Czeskiej: połowa miasta Cieszyna, Frydek, Trzyniec, Jabłonków, Śląską Ostrawę.
Bardzo częsty w pieśniach motyw podróży, wędrówki, ale po rejonach niezbyt odległych - na jarmark, do szkoły, do kościoła, do roboty itp. wiązał się z mobilnością pracowitych ludzi: drobnych rolników i kupców wędrujących na targ i innych zamieszkujących te rejony. A także wędrujących z historycznej (choć biednej) Galicji do równie historycznego i uprzemysłowionego Śląska Cieszyńskiego robotników i rzemieślników poszukujących pracy. Ziemie te leżały przecież w jednym zaborze, co spowodowało - w okresie XIX-wiecznych migracji - upodobnienie się mowy i obyczaju.
Przykładem takiej opowieści w pieśni jest historia dziewczyny, której "powiedzioł wczora chłapiec, że nie umi chlebanapiec",  a więc ta wędruje  nauczyć się pieczenia chleba poprzez następujące miejscowości: "Cieszyn, Opawa, Frydek, Morawa" - wymienianie tych miejscowości jest zresztą refrenem tej pieśni. Inny przykład to piosenka zaczynająca się od słów "Trzicet koroun w kapsie, jo cały dziwoki, jadym do Ostrawy kupować cycoki" (dla nieznających gwary tłumaczenie: "Mam trzydzieści koron w kieszeni, jestem oszołomiony, gdyż jadę do Ostrawy kupować prosięta") - po czym następuje kilkanaście zwrotek o tym, jakie przygody (głownie w gospodach) przeżywał ów kupujący. Albo piosenka o wyprawie na wojnę już w pierwszej zwrotce syntetyzująca sens wojennych przygód : "Jakżech, k..., był na wojnie, to spie...loł, k... wróg. Teraz k..., mom sztirzi (4)medale, ale k...., ni mom nóg." - dalej jest jeszcze lepiej, łącznie z opisem warty na Fiszplacu w Ołomuńcu.
Idemy i jedemy. Niech żyje wspólnota kulturowa Małopolski i Śląska Cieszyńskiego! A jo pieknie pytom, jakby kiery mioł jaką opowieść, albo pieśń, to niech napisze w komentarzu. Pyty, pyty, pyty...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz