niedziela, 29 czerwca 2014

TRZY WIDOKÓWKI Z CIESZYNA



Cieszyn ma szczęście do pocztówek. Od początku ich istnienia mnożą się karty z widokiem Cieszyna, w większości bardzo ładne. Co dziwić nie może, jako że stary Cieszyn ma wdzięk i piękno zaawansowanej w latach damy.  No cóż, ostatecznie 1200 lat to nie w kij dmuchał. I tak jak owa dama walczy z czasem, tak i Cieszyn próbuje uchodzić za wiecznie młodego, a więc - tak jak szacowna niewiasta ubiera do trampek  kolorowe rajstopy, tak i gród Trzech Braci pozwala, aby do XVII- wiecznych domów wstawiano plastikowe okna, a ich fasady zdobiły reklamy we wszystkich możliwych kolorach. Tak jak niewiasta owa usuwa wszystkie znaki starości, tak i to miasto pozwala aby w pył rozsypywały się  szesnasto - czy też siedemnastowieczne zabytki. Ale nadal piękny jesteś, Cieszynie, stara lampucero i buzerancie w jednym.

piątek, 20 czerwca 2014

KOMPOT Z GWIZDKÓW MILICYJNYCH




Wygrzebałem plan miasta Cieszyna z 1985 roku. A tam spis knajp i ważniejszych urzędów. Knajpy na pierwszym miejscu, urzędy poniżej - co dziwić nie może w mieście, które nie zagubiło środkowoeuropejskiego sznytu. Opis owych przybytków picia i jedzenia to temat na dłuższą rozprawę, jedynie teraz zasygnalizuję temat dodając jednocześnie, że z wymienionych w spisie lokali większość nie przetrwała do dziś. Lokale podzielone są na kategorie. Kiedyś jeszcze była kategoria "S", najwyższa, którą w Cieszynie cieszyła się jedynie kawiarnia "Pod Jeleniem". A więc spis rozpoczyna dumna restauracja "Zamkowa", przy dawnym przejściu granicznym. Otwarta pewno po to, aby podróżni przed opuszczeniem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mogli się nasycić bigosami, fasolką po bretońsku, śledziem po japońsku, bryzolem z pieczarkami i barszczem z pasztecikiem. Ruskich tam nie dawali, bo to był lepszy lokal, ruskie dawali w barze mlecznym. Ktoś ozdobił wnętrze portretami dumnych rycerzy, którym ręce wyrastały z kołnierzy. Ostatnio był tam skład taniej odzieży, a teraz jest bodaj sklep z butami.

czwartek, 19 czerwca 2014

KONIE ZIEMI CIESZYŃSKIEJ

Eee tam, konie na balkonie... Czym się tu rajcować, że ktoś trzyma konia na balkonie?
U nas na wsi, w Hażlachu, koń wszedł do gospody Fukały, zamówił piwo i wyszedł. A inny koń to poszedł z Pastwisk do powiatowego miasta Cieszyna, wszedł po schodach na wysoki parter miejscowego gimnazjum, stanął pod popiersiem patrona i rżał na komitet rodzicielski.