Eee tam, konie na balkonie... Czym się tu rajcować, że ktoś trzyma konia na balkonie?
U nas na wsi, w Hażlachu, koń wszedł do gospody Fukały,
zamówił piwo i wyszedł. A inny koń to poszedł z Pastwisk do powiatowego miasta
Cieszyna, wszedł po schodach na wysoki parter miejscowego gimnazjum, stanął pod
popiersiem patrona i rżał na komitet rodzicielski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz