sobota, 20 stycznia 2018

MIĘDZYNARODOWY WYŚCIG PIWNY


Dzisiaj, tj. 20 stycznia 2018 Stoch wyprzedził Freitaga w lotach narciarskich, a my, jako nacja, w roku 2017 wyprzedziliśmy Niemców w piciu piwa. Zresztą trochę się do tego sukcesu przyczyniłem. Braci Czechów nigdy, mam, nadzieję nie wyprzedzimy. Ale mała łyżka dziegciu w tym zestawieniu jest - duża część tego, co piją Polacy nie jest szlachetnym piwem, tylko cieczą z tankofermentatora albo podprawionym spirytusem mózgo- i pęcherzojebem, co ani w Czechach, ani w Niemczech się nie zdarza. No i jeszcze ten brak umiejętności nalewania (w czym przoduje Kraków) i język piwny: za określenia "piję browar" (albo - co gorsza - "browarek" czy też "browcio"), piwo "z kija" albo "nalewaka" i - przede wszystkim - za 'browarnika" skazywałbym na dożywotnią prohibicję.


Cieszyn jest najbardziej piwnym miastem w Polsce, bo czepują tam piwo - co prawda  jeszcze nie wszędzie  - bardzo dobrze. I tam należy uczcić i oblewać (jak najczęściej) ten sukces. W każdym razie proponuję wypić albo Lagera, albo Zdrój Zamkowy, albo Mastne, albo Brackie (albo wszystkie cztery i zakończyć porterem - może być żywiecki bo i tak go warzą w Cieszynie - zakąszonym ciastkiem Marcello z cieszyńskiego "Społem" - poważnie!) produkcji Browaru Zamkowego w Cieszynie, najdłużej funkcjonującego (bo nieprzerwanie od 1846) browaru w Polsce. Gdzie zresztą mieszkałem przez pierwsze 12 lat życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz