Film Andrzeja Wajdy "Ziemia obiecana" kręcono w
Cieszynie - miejscowy teatr bardzo nadawał się do udawania przybytku Melpomeny
w drapieżnej, złej i wczesnokapitalistycznej Łodzi z XIX wieku. Tak więc scenę
w teatrze nakręcono w Cieszynie. Potrzebowano statystów i ogłoszono, że szukają
chętnych - zgłosiła się młodzież szkolna, między innymi niżej podpisany. Na plan stawili się także różnego autoramentu
menele, beskidzkie córy Koryntu i cieszyńscy szlifierze bruków. Ponieważ osoby
te odznaczały się na ogół twarzami o dość szczególnej ekspresji, drudzy
reżyserzy (Andrzej Kotkowski i Jerzy Obłamski) uznali, że wyraz tych twarzy w
znakomity sposób odzwierciedla stan ducha łódzkiej burżuazji spędzającej
wieczór w teatrze i usadzili ich bardzo blisko kamery. Jak również
poprzebierali w eleganckie ubiory z drugiej połowy XIX. w., pozakładali
plastrony, a także poprzyklejali wąsy i bokobrody. Ponieważ praca w filmie to
głównie czekanie, a że płacili nieźle (w każdym razie na flaszkę i zagrychę
wystarczyło), więc podczas przerw w zdjęciach wszystkie knajpy, mordownie i
speluny w pobliżu zaludniły się eleganckimi postaciami z Reymonta chlejącymi
wódę i piwsko pod śledzika i jajko w majonezie. Aż w końcu przyszedł czas,
kiedy "Ziemię obiecaną" pokazano w kinie "Zacisze" w
Cieszynie. Jest w filmie scena, kiedy bohaterowie przy pomocy lornetki oglądają
twarze łódzkiej burżuazji siedzącej w teatrze opatrując je stosownymi
komentarzami na temat jej bogactwa. Ponieważ Cieszyn jest małym miastem i
wszyscy się znają - proszę sobie wyobrazić komentarze w stronę ekranu: "To
je Francek!", "A to Rudi spod Floriana", "Co moja baba tu
robi...", "To stara Tomiczkula jeszcze żyje?".
PS. A ten facet, który mnie zasłania na zdjęciu to Daniel Olbrychski.
PS. A ten facet, który mnie zasłania na zdjęciu to Daniel Olbrychski.
Super - ja niestety statystowałem w mało znanych filmach (Znaki zodiaku", Idol) i zwykle wypadałem poza kadrem... Pamiętam natomiast jak aula Politechniki, gdzie wówczas studiowałem, zamieniła się we wnętrze mrocznej sali balowej. Potem zobaczyłem ją w Gorączce Holland ;-)
OdpowiedzUsuń