Jego donośny głos budził wczesnym rankiem mieszkańców ulicy
Zamkowej, Stromej, Menniczej, Armii Czerwonej i placu Teatralnego. Śpiewał a
capella polski bigbit z połowy lat sześćdziesiątych, a więc: "Anna
Maria", "Dziwny jest ten świat", "Te opolskie dziołchy",
"Znamy się tylko z widzenia", "Mówią płonie stodoła" itp.
Miał dwanaście, może czternaście lat i opilśniony był - niczym Anna Csilag -
czarną szczeciną gęstego zarostu. Czasami wpadła mu w oko jakaś niewiasta,
wtedy jął śpiewać "Ładne oczy masz" jednocześnie się onanizując.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz